Kocurek w kwietniu skończy dwa lata. Od bardzo już długiego czasu czeka na dom i swojego człowieka. Urodził się jako kot działkowy. Jest przyzwyczajony do człowieka. Na mój widok mruczy, ociera się, ale nie jest kotem, który od razu przychodzi do każdego. Bez problemu można go wziąć na ręce. Przykleja się jak naleśnik do momentu, kiedy nie spojrzy mi w oczy, wtedy zwiewa. Nie jest absolutnie agresywny. Jest kochany i zasługuje na kogoś, kto zaoferuje mu więcej niż ja. W altance mieszka z kotką Krystyną. Poukładali sobie wzajemne relacje. Kocurek ładnie kuwetkuje. Jest wykastrowany, dwa razy zaszczepiony na podstawowe choroby wirusowe, testy FIV i FeLV negatywne.
Szukam mu domu niewychodzącego z zabezpieczonymi oknami.
Odpowiem na wszelkie pytania.
Nie wiem, jak reaguje na psy.